sobota, 28 kwietnia 2012

Legalna kultura / Legal cultur

If you want to see more, you pay 15$.
Jeśli chcesz zobaczyć więcej, musisz zapłacić 15$.

Wenus z Milo (Venus de Milo, Aphrodite of Milos)

Leonardo da Vinci, Mona Lisa (La Gioconda, La Joconde)

Marcel Duchamp, Fontanna albo Pisuar (Fountain, Fontaine)

Banksy, Szczur anarchista (Anarchist rat)



Homeartowa akcja Legalna kultura to moja wypowiedź odnosząca się do kampanii o tej samej nazwie oraz aktulnych debat na temat ACTA i praw autorskich.
Jako twórca i bardzo aktywny odbiorca różnych rodzajów sztuki (literatura, sztuka, film, muzyka) chciałem wyrazić własną opinię.
Na sztukę wydaję stosunkowo dużo pieniędzy, kupuję filmy, książki, płyty i albumy. I dlatego z zażenowaniem słucham niektórych twórców (zazwyczaj wypowiadają się ci, którzy na przymierających głodem nie wyglądają) narzekających, że ci, którzy udostępniają dzieła innych, oraz ci, którzy oglądają przez internet, są złodziejami.
Uderzając w "złodziei" często uderza się w głównych odbiorców i osoby zaangażowane w promowanie kultury. Kultura stanowi ogólnoludzką wartość i powinna być szeroko dostępna, nie tylko dla osób zamożnych. Rozważania na ten temat warto też podzielić na dwa punkty:
1. Klasyka - O ile z dostępem do klasyki literatury nie ma większego problemu, ponieważ istnieją biblioteki, w których można bezpłatnie zapoznać się i z dziełami Homera i Vargasa Llosy, o tyle z dostępem do klasyki muzyki czy filmu jest już duży problem. Dla osoby chcącej dokładniej poznać muzykę lat 50. czy zapoznać się z klasyką horroru, internet jest źródłem bezcennym, bez którego trudno wyobrazić sobie życie. Oprócz bowiem kwestii ceny dochodzi tu również sprawa trudnego dostępu do filmów czy płyt.
2. Sztuka współczesna - Liczba filmów i płyt, które się ukazują, jest ogromna. Przy średnich kosztach 15 zł - kino, min 30 zł - płyty nie sposób osobie średniozamożnej zapłacić za wszystko, co chciałby obejrzeć lub posłuchać. Internet daje właśnie możliwość rozeznania na co rzeczywiście warto wydać pieniądze.

Podsumowując: Artysto, skoro traktujesz odbiorcę sztuki jako klienta, to on podobnie traktuje Ciebie: nie tyle jako artystę, ale jako dostawcę towaru. A w dobie wolnego rynku ten towar musi być na bardzo wysokim poziomie. Jeśli Ty dasz z siebie, co tylko możesz, oferujesz coś prosto z serca, ludzie to docenią, także finansowo. Trudno się dziwić, że mało kto chce kupować słabą muzykę wydaną w nietrakcyjnej formie czy oglądać filmy, których celem jest wyciągnięcie kasy, nie oferując przy tym praktycznie niczego wartościowego (np. głośny ostatnio przykład filmu Kac Wawa)
W tym miejscu chciałem z dużym szacunkiem odnieść się do takich wytwórni muzycznych jak Witching Hour czy Mystic Production. Nie wciskają oni kitu słuchaczom.  Płyty sygnowane ich znakiem zdarza mi się kupić w ciemno. Świetna muzyka i kunsztowna oprawa graficzna to coś za co warto zapłacić (zresztą wcale niewygórowaną cenę).

ENGLISH:

„The Legal Culture” is my artistic statement referring to ACTA, the Polish action „Legal kultur”  and copyright.
I am the creator and the recipient of culture and I would like to express my own opinion.
I spend a lot of money on art, (books, CD, DVD, cinema, theatre, and more), but it is far too expensive to spend money on every form of art.
Thanks to the internet, all of us, especially the poor, have access to culture. Reducing this will contribute to the reduced access to culture among common people. Criminalisation, in this case, will go to the main recipients of culture (especially major consumers of culture).
The Internet offers lots of valuable opportunity to promote artists. It exposes the weaknesses of artists who would like to have this money without offering anything of value in return.
Therefore, I as an artist and recipient of culture, say: NO FOR ACTA

Francesco on Facebook:
https://www.facebook.com/Francescoformatbezf?ref=hl 

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Poezja w mieście, część 2


We wtorek 24 kwietnia około godziny 14.30 w okolicy teatru Bagatela w Krakowie przeprowadziłem kolejną odsłonę akcji streetartowej Poezja w mieście. Chcąc oderwać myśli przechodniów od codziennych spraw, przynieść im trochę piękna, postanowiłem rozdawać mój wiersz Cygański tabor, który powstał na postawie piosenki Spanish Caravan The Doors. Wiersz wchodzi w skład większego cyklu tekstów inspirowanych twórczością The Doors. Tomik z tymi utworami powinien ukazać się jeszcze w te wakacje.
Mam nadzieję, że ci, którzy dostali i przeczytali moją ulotkę, uśmiechnęli się i chociaż odrobina światła i ciepła zagościła ich w sercach. Mam nadzieję, że to była miła odmiana w tym szarym mieście.
Chciałem też bardzo podziękować Iwonie za wsparcie i dokumentację akcji.  
Wszystkich odwiedzających bloga zapraszam również na facebooke'a. Po dodaniu mnie do znajomych na bieżąco można śledzić moje działania i to, co publikuje na blogu. (Francesco z Krakowa - http://www.facebook.com/profile.php?id=100002222417339).
Francesco


Cygański tabor

Cygański taborze,
proszę, zatrzymaj się
i zabierz mnie od tych ludzi,
dla których wolność to zło.

Zabierz mnie czym prędzej,
bo dla nich uśmiech to grzech
i oni wierzą, że
Bóg mściwą bestią jest.

Powiedź mnie do krainy,
gdzie wolność słońca ma smak,
gdzie mężczyźni pozdrowią uśmiechem,
a kobiety obdarzą swoim ciepłem.

Tam, w tej krainie,
w przyjaźni żyje człowiek i kwiat,
powiew łagodzi uczucia,
a z ulicznicą napije się Bóg.

a to oryginał i odnośnik do piosenki na Youtubie

The Doors
Spanish Caravan
Carry me Caravan take me away 
Take me to Portugal, take me to Spain 
Andalusia with fields full of grain 
I have to see you again and again 
Take me, Spanish Caravan 
Yes, I know you can 

Trade winds find Galleons lost in the sea 
I know where treasure is waiting for me 
Silver and gold in the mountains of Spain 
I have to see you again and again 
Take me, Spanish Caravan 
Yes, I know you can